Kocham Cię...- wyszeptał jej do ucha Rubis, odgarniając delikatnie jej brązowe włosy...
-Obiecaj,że mnie nie zapomnisz...Obiecaj!
-Obiecuje, Natasho, nigdy cię nie zapomnę- po tych słowach zbliżył swoje usta do jej czerwonych warg i namiętnie pocałował.
Natasha to 15-to letnia, średniego wzrostu dziewczyna. Ma duże brązowe oczy, które jakby krzyczą
do ludzi, a jednocześnie chcą skryć jakąś tajemnicę...Rubisa poznała gdy przybyła do jego dziadków
na nauki władania mieczem. Jej matka zmarła przy porodzie, a ojciec zginął na wojnie. Wychowywała
ją babcia-mądra kobieta, która nauczyła Natashe wytrwałości i dążenia do swych marzeń.
Rubis początkowo nie zwracał na nią uwagi-była dla niego tylko nie godną jego uwagi dziewczyną, która nawet nie umiała porządnie machać mieczem. Jego stosunek do niej zmienił się, gdy zobaczył ją trenującą
na deszczu. Jej długie włosy przyklejały się do jej pleców, ramion i karku. Gdy się przewróciła i upadła w błoto wstała, i nawet nie otrzepując się biegła dalej. Po raz pierwszy popatrzył na nią nie jak na kapryśną
panienkę, ale jak na twardą kobietę, której determinacji nie powstydził się każdy mężczyzna.
-Natasho, muszę iść, wiesz o tym dobrze-to moje przeznaczenie...
-Dlaczego nie mogę iść z Tobą?
-To zbyt niebezpieczne... Nie wiem co bym zrobił, gdybym cię stracił...
-Ale jaką mam mieć pewność, że wrócisz?
-Przysięgam na Wielką Róży, że wrócę... Kocham Cię...-powiedział. Do jej oczu napłynęły łzy i, nie wstydząc się świata, spłynęły po jej różowych policzkach. Nagle z dala doszedł do nich dźwięk trąb, na których melodię Natasha jeszcze mocniej wtuliła się w pierś młodzieńca. Spojrzał w jej oczy, ostatni raz pocałował, otarł łzę, bez słowa wskoczył na swego konia i pogalopował w stronę zachodzącego słońca. Niebo przybrało czerwony kolor, ale dziewczyna nie zwracała na jej ulubiony dotychczas widok. Powtarzała sobie w myślach ,,Kocham Cię’’,
ale jej myśli zagłuszał głos Rubisa ,,Nigdy Cię nie zapomnę”...
|